Sól to nie tylko nieszkodliwa torebka na frytkach – jest podstępna, silna i może uszkodzić organizm od wewnątrz. Owszem, nadaje potrawom niesamowity smak i utrzymuje świeżość, ale kiedy zaczynasz jeść jej za dużo – a zdarza się to prawie każdemu – uruchamiasz reakcję łańcuchową, której twoje organy nie są w stanie zatrzymać. Nerki zostają przeciążone, sód zalewa krew, wciągając ze sobą nadmiar wody, a serce nagle zaczyna bić na pełnych obrotach, żeby nadążyć.
To dodatkowe obciążenie nie tylko Cię wykańcza, ale także pozostawia blizny w środku. Nadciśnienie, zawały serca, udary, niewydolność nerek, a nawet uszkodzenia mózgu stają się znacznie bardziej prawdopodobne. A co najgorsze? Większość objawów jest przez Ciebie nieodczuwalna. Nie ma głośnych sygnałów ostrzegawczych – tylko drobne wskazówki, takie jak wzdęcia, bóle głowy i opuchnięte palce – aż pewnego dnia Twój organizm po prostu nie wytrzymuje już tego obciążenia.
A oto prawdziwy horror: większość spożywanej soli nie pochodzi nawet z solniczki. Jest ukryta – zakopana w przetworzonych przekąskach, mrożonkach, zupach, sosach i „zdrowych” daniach restauracyjnych. Nawet produkty oznaczone jako „niskosodowe” mogą być niebezpieczne.
