„Posadziła mnie przy stoliku dla singli, żeby się ze mnie naśmiewać — chwilę później przystojny nieznajomy wywrócił jej idealny dzień do góry nogami”

Moja siostra posadziła mnie przy stole dla singli, żeby mnie upokorzyć na swoim weselu. Uśmiechała się krzywo, czekając, aż się rozpłaczę. Ale wtedy obok mnie usiadł przystojny nieznajomy – i pięć słów, które wyszeptał mi do ucha, zniszczyło jej idealny dzień.

Sala balowa mieniła się złotym światłem i kryształowymi żyrandolami. Śmiech gości wypełniał powietrze, ale ja widziałem tylko małą białą karteczkę w mojej dłoni: Stół nr 12.