Wróciłam z podróży dzień wcześniej i zastałam moją 9-letnią córkę samą, klęczącą i szorującą podłogę w kuchni, ponieważ moi teściowie uznali, że „potrzebuje dyscypliny”.
Zameldowaliśmy się w małym motelu przydrożnym, godzinę drogi stąd, gdzieś przy autostradzie 75. Taki typ miejsca z migającym neonem i zapachem czerstwej kawy, ale było czysto — i co najważniejsze, cicho. Lily zasnęła w kilka minut, skulona przy mnie, z jedną ręką na swojej pluszowej króliczce. Ja leżałam obudzona, wpatrzona w popękany sufit, nasłuchując szumu … Read more