„Nie… to niemożliwe…”
Kobieta podniosła wzrok. I mój świat się zawalił. To była Sophia. Sophia – moja dawna szkolna przyjaciółka. Sophia – dziewczyna, którą skrycie ubóstwiałam w latach nastoletnich, ale nigdy nie odważyłam się jej o tym powiedzieć.
Nogi się pode mną ugięły, w głowie zakręciło mi się. Widok, który miałem przed sobą, roztrzaskał wszystko we mnie. Ojciec nerwowo zrobił krok naprzód, zaciskając usta:
„Synu… proszę, pozwól mi wyjaśnić…”
Ale nie mogłem tego znieść. Łzy zamazywały mi wzrok, gdy odwróciłem się i pobiegłem, ignorując rozpaczliwe wołanie ojca.
Więcej szczegółów znajdziesz na następnej stronie.
