„Posadziła mnie przy stoliku dla singli, żeby się ze mnie naśmiewać — chwilę później przystojny nieznajomy wywrócił jej idealny dzień do góry nogami”

 

„Właściwie tak” – odparł gładko William. „Jesteśmy w trakcie czegoś”.

Jej uśmiech zbladł. „Och. Oczywiście. Chciałam tylko powiedzieć, jak bardzo się cieszę, Hannah. Wszyscy tak się martwiliśmy”.

„Byłeś?” – zapytał William, jego głos był uprzejmy, ale stanowczy. „Bo z tego, co dziś widziałem, zrobiłeś wszystko, żeby upokorzyć swoją siostrę”.

Twarz Lydii zbladła. „Ja… ja tylko żartowałam…”

„Może następnym razem spróbuj okazać życzliwość” – powiedział spokojnie.

Richard pojawił się obok niej, niezręczny i niepewny. „Dajmy im przestrzeń” – mruknął, prowadząc ją na bok. Twarz Lydii była burzą wściekłości i upokorzenia.

Spojrzałem na Williama z podziwem. „Nie musiałeś tego robić”.

„Tak, powiedziałem” – powiedział cicho. „Musiała to usłyszeć”.

Reszta wieczoru była inna. Kiedy rozpoczęła się kolacja, William mimochodem przekonał obsługę, żeby przenieśli nas do lepszego stolika – „alergie”, powiedział z mrugnięciem oka. Nagle znaleźliśmy się na pierwszym planie. Ci sami goście, którzy wcześniej mnie ignorowali, teraz uśmiechali się i machali. Pani Wellington, która litowała się nade mną kilka godzin wcześniej, pochyliła się z zapałem, żeby porozmawiać.

„Więc, Williamie” – powiedziała. „Nigdy nie wspominałeś, że jesteś przedsiębiorcą technologicznym!”

„Staram się nie przechwalać” – odpowiedział z uśmiechem.

Jej wzrok przesunął się na mnie, pełen nowego podziwu. „No cóż, Hannah, z pewnością znalazłaś haczyk”.

Po raz pierwszy tej nocy nie czułam się już zapomnianą siostrą.

Ale najlepsze wydarzyło się później — podczas rzutu podwiązką.

Gdy Richard przygotowywał się do rzutu, William zrobił krok naprzód. Lydia aż jęknęła. „Williamie! Nie jesteś singlem!”

zobacz więcej na następnej stronie Reklama

ALS JE WILT DOORGAAN, KLIK OP DE KNOP ONDER DE ADVERTENTIE ⤵️